Mój majówkowy wyjazd do Londynu cz.3

Cześć! Dzisiaj przychodzę z kolejnym i już ostatnim postem z serii o moim wyjeździe do Londynu. 
Kolejny dzień poświęciłam na zwiedzanie najbardziej popularnych i rozpoznawalnych zabytków tego miasta. Zobaczyłam Big Ben'a, który niestety jest w remoncie, przez co prawie w ogóle go nie widać. Parlament obok, też jest w części odnawiany. Po drugiej stronie Mostu Westminsterskiego znajdowało się natomaist London Eye. Przejechałam się na nim w późniejszej części dnia. Było to ciekawe przeżycie, jednak nie był to mój pierwszy raz (gdyż byłam już kiedyś w Londynie), więc nie zrobiło to na mnie ogromnego wrażenia. Zwłaszcza, że wejście tam było dosyć drogie, a czułam się jak na zwykłym balkonie widokowym. Kiedy przechodziłam obok The Houses of Parliament, widziałam liczne uliczne manifestacje. Ludzie stojący na ulicach, podzielili się na tych, będących za wyjściem z Unii Europejskiej i na tych będących przeciwko. Kolejno odwiedziłam Katedrę Westminsterską, która jest miejscem pochówku wielu wybitnych ludzi. Była duża, ale pięknie wykonana. Potem ruszyłam w kierunku Downing Street 10, czyli miejsca zamieszkania każdego brytyjskiego premiera. Tym razem niestety cała ta ulica była zablokowana i chroniona. Kiedy byłam tam jeszcze cztery lata temu, to można było normalnie podejść pod drzwi tego mieszkania. Zmieniło się to pewnie po prostu ze względu na bezpieczeństwo. Trafiłam też na taką godzinę, że widziałam na własne oczy jedną z bardziej charakterystycznych tradycji angielskich, czyli zmianę warty, pod jednym z królewskich budynków. 


























Kolejnego dnia wybrałam się do Notting Hill, czyli pewnej dzielnicy Londynu, która stała się popularna poprzez romans "Notting Hill" z Hugh Grantem i Julią Roberts w rolach głównych. Jest ona bardzo klimatyczna i wbrew pozorom rozległa. Było tam wiele ciekawych i oryginalnych sklepów i budynków. Następnie udałam się na dwie stacje kolejowe, czyli Paddington znana z filmu o misiu o tym samym tytule oraz na King's Cross, czyli stację, z której wyjeżdżali do Hogwartu główni bohaterowie z filmu "Harry Potter". Później wybrałam się do Picadilly Circus. Wieczorem obejrzałam spektakl "Henryk VI" w teatrze The Globe. Oczywiście był po angielsku, więc nie rozumiałam wszystkiego tak łatwo, gdyż było to dosyć zaawansowane słownictwo. Mimo tego miło spędziłam tamten wieczór.















Ostatni pełny dzień w Londynie rozpoczęłam od zwiedzenia The British Museum. Jego zawartość była imponująca, ale niestety aby przejść wszystkie wystawy, trzeba by poświęcić na to conajmniej jeden dzień, sporo energii i koncentracji. Tamtego dnia obiad zjadłam w tradycyjnym, brytyjskim pubie i oczywiście nie obyło się bez fish&chip, które jest uznawane za jeden z klasyków kuchni brytyjskiej. Tea time jest kolejnym zwyczajem angielskim. Może nie jest już aż tak popularny i ważny jak kiedyś, jednak i tak wiele osób go pielęgnuje w domowych zaciszach. Ja wybrałam się na taki, który był inspirowany życiem i twórczością Van Gogh'a. Składał się z trzech etapów, a przy ostatnim miałam okazję ujrzeć i skosztować pięknych ciastek wykonanych metodą patisserie, z dziełami tego artysty. Wieczorem poszłam jeszcze w okolice ruchomego Tower Bridge, przebiegającego nad Tamizą i Tower of London. Na koniec miasto pożegnało mnie pięknym zachodem słońca. 













Londyn po długim czasie, naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo zmodernizowane miasto, które jest stolicą kultury i nowoczesności, zachowało swoją tradycyjność i nietuzinkowość. Muszę przyznać, że była to jedna z lepszych podróży w moim życiu i napewno kiedyś tu wrócę, gdyż jeszcze wiele do zobaczenia przede mną.
Dziękuje za dotrwanie do końca. Zapraszam do zajrzenia do poprzednich postów, z tej krótkiej serii, osoby ciekawe. Można się również podzielić opinią i doświadczeniem w komentarzu i zaobserwować tego bloga w pasku bocznym. Do następnego ;)

Komentarze

  1. Bardzo chciałabym pojechać do Londynu, teraz wiem, że warto ♥
    Piękne miejsca i zdjęcia ♥
    xoxo
    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że Londyn ma coś w sobie.. Jest taki magiczny, a architektura wspaniała. Jak z bajki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja Ci zazdroszczę tego wypadu! <3 Londyn ma w sobie to coś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam w Londynie kilka lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie byłam niestety w Londynie tyle co Rado oglądałam z kanału na yt Jak to ogarnąć :D

    http://carolineworld123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę Ci, żebyś tam kiedyś pojechała ;)

      Usuń
  6. Piękne zdjęcia i świetna relacja z Londynu :D Ja byłam dwa lata temu i to była niesamowita przygoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. London is one of the most popular tourist hot spot all year round. Renowned as the cultural as well as financial hub across the world, it effectively attracts huge number of visitors.

    https://www.lelandwest.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty