Moje ulubione książki

Cześć! Tym razem przygotowałam post, na temat książek. Zaprezentuję tutaj moje ulubione pozycje, dotychczas czytane. Na wstępie chciałabym też życzyć Tobie szczęśliwego Nowego Roku (chociaż wiem, że trochę się z tym spóźniłam :D), pełnego świetnych wydarzeń, poznanych ludzi i spełnionych marzeń. Moje Święta Bożego Narodzenia były bardzo udane i kiedy wracam pamięcią do tych chwil, od razu się uśmiecham. Mam nadzieję, że Twoje też, ale przejdźmy już do tematu tego posta.
Muszę się przyznać, że w ostatnim czasie czytanie nie przychodziło mi najłatwiej. Kiedyś byłam wręcz uzależniona od czytania książek, moje tempo pochłaniania ich było czasem powalające. Niestety teraz trochę z tym gorzej, ponieważ mój wolny czas w większości poświęcam zdecydowanie mniej przydatnej czynności, czyli oglądaniu seriali na Netflixie. Nie jest to dobra zmiana i naprawdę chciałabym wrócić do dawnych nawyków. Jednak nie odpuszczam z książkami.
Poza lekturami, które raczej w większości nie są dla mnie szczególnie interesujące, czytam naprawdę różnorodne pozycje. Moimi ulubionymi gatunkami literackimi są zdecydowanie thrillery, kryminały, romanse, czy też powieści obyczajowe. Nie przepadam za sci-fi oraz fantastyką. Podobnie w filmach. Jakoś bardziej przemawiają do mnie książki o realistycznej akcji.
Jeśli chodzi o moje ulubione dotychczas przeczytane książki, które faktycznie wywarły na mnie duże wrażenie i mnie wzruszyły, to pragnę wyróżnić tutaj sześć.

Pierwszą pozycją będzie „Margo”, amerykańskiej autorki Terryn Fisher. Opowiada ona o trudnym życiu pewnej dziewczyny. Jest to zdecydowanie thriller psychologiczny, który zachwycił mnie swoją trzymającą w napięciu akcją oraz zaskakującym zakończeniem.

Następnie pragnę wyróżnić książkę pt : „Wszystkie jasne miejsca”, autorstwa Jennifer Niven. Opowiada ona o trudnej relacji dwójki ludzi, którzy na pierwszy rzut oka wydaję się być, jakby z dwóch innych światów. Jednak los nie bez przyczyny łączy ich razem i okazuje się, że mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby im się wydawać. Ta powieść jest na moje oko dramatem romantycznym. Na początku w ogóle nie byłam do niej przekonana, jednak im więcej czytałam, tym bardziej się zakochiwałam.

Kolejnymi dwiema pozycjami, autorki Coleen Hoover jest „Hopeless” i „9 November”. Są to typowe romanse i uważam, że są przeznaczone tylko dla fanów tego gatunku. Opowiadają bardzo realitycznie i przejmująco o relacjach, miłości oraz cierpieniu z nią związanym. Oby dwie wzruszyły mnie niezwykle, zwłaszcza, że były moimi jednym z pierwszych romansów, więc tym bardziej mam do nich większy sentyment. Dodatkowo bardzo przypadł mi do gustu sposób pisana Coleen Hoover.

Następnymi książkami, które chciałabym bardzo wyróżnić są dwa thrillery, debiuty B.A. Paris pt. "Na skraju załamania" oraz "Za zamkniętymi drzwiami". Oby dwie wzbudziły we mnie przeogromne emocje, bardzo wczułam się w tragiczne sytuacje bohaterek. Są niezwykle trzymające w napięciu, a zakończenia tak zaskakujące. Pochłonęłam je w bardzo szybkim tempie.

Podsumowując, każdą z tych książek z osobna polecam z całego serca. Zachwyciły mnie one do tego stopnia, że na pewno jeszcze kiedyś je przeczytam. Dziękuje, jeśli dotrwałeś/łaś do końca i mam nadzieję, że Ci się podobało. Proszę o zostawianie komentarzy ze swoimi ukochanymi dziełami, które może i mnie zainteresują. Jeśli masz opinię na temat którejś z wymienionych przeze mnie pozycji, to również się nią podziel. Mojego bloga można też zaobserwować (w pasku bocznym) jeśli go polubiłeś/łaś. Do następnego!