Czy Bali jest warte odwiedzenia?
Witam Ciebie w kolejnym poście na moim blogu! Tym razem jest on pierwszym, o moim pobycie na Bali, a dokładniej w Ubud, czyli jednym z najpopularniejszych miast. Zapraszam.
Bali jest to wyspa znajdująca się w Indonezji. Pod względem powierzchni jest ona niezwykle malutka. Jednak nie znaczy to jeszcze, że łatwo jest się tam przemieszczać środkami transportu. Niestety ruch uliczny nie jest dobrze rozwinięty. W wąskich ulicach tamtejszych miejscowości jeździ od groma samochodów i motorów, nie ma sygnalizacji świetlnej i przez to tworzą się spore korki. Bali znajduje się w terenie aktywnym sejsmicznie, co znaczy, że występuje tam zagrożenie wystąpienia trzęsienia ziemi albo wybuchu wulkanu. Jeśli chodzi o te pierwsze, to zdarzają się porażająco często i niosą za sobą straszne skutki. Ja sama zwiedzając Ubud miałam okazję doświadczyć wstrząsów. Co prawda nie były zbyt intensywne i trwały tylko ok. 30 sekund, jednak tyle wystarczyło, żebym się zestresowała. Było to ciekawe, lecz nie powiem że przyjemne doświadczenie. Jeśli chodzi o balijczyków to mogę stwierdzić, że żyją biednie i skromnie. Mieszkają oni zazwyczaj w małych domkach, nie za dobrze i nowocześnie wyposażonych. Są jednak niezwykle uprzejmi, a przynajmniej większość z nich. Widząc turystów machają i się uśmiechają. Cieszą się z małych rzeczy i uważam, że pod tym względem powinniśmy brać z nich przykład. W utrzymywaniu czystości niestety nie idzie im najlepiej. Na ulicach, przed domami i w zbiornikach wodnych można bardzo często zobaczyć śmieci. Wygląda to bardzo nieestetycznie. Poza tym na ulicach w Ubud praktycznie co parę metrów napotykałam na dziury w ulicy. Trzeba na to bardzo uważać.
Ubud zwiedzałam niestety tylko jeden dzień, ale i tak odwiedziłam wiele miejsc. Zaczęłam od przejścia przez kolorowy targ, zorganizowany przez tamtejszą ludność. Składał się ze stoisk pełnych owoców, pamiątek, kosmetyków, ubrań i innych. Można było się bardzo łatwo targować ze sprzedawcami, gdyż widać było, że chcieli po prostu zarobić i szczerze im się nie dziwię. Podczas spaceru ulicą zaobserwowałam również to, że na Bali nie ma praktycznie żadnej szansy na dostanie droższych, czy bardziej ekskluzywnych ubrań, z oryginalnych firm. Są tam nawet całe sklepy Ralpha Laurena, czy Tommiego Hilfigera, pełne podróbek.
Zwiedzałam wiele świątyń, które są bardzo charakterystyczne. Architektura typowo balijska jest bardzo piękna i niezwykle szczegółowa. Opiera się ona na uwiecznieniu duchów i potworów, w które wierzą balijczycy. Dla nas mogą one wyglądać strasznie, ale dla nich są to pozytywne i dobre bóstwa. Rzeźbienie tych wszystkich szczegółów musiało być bardzo pracochłonne. Potem odwiedziłam też dom Króla Bali, wyglądał on jak świątynia.
Zwiedzałam też muzeum Antonio Blanco - hiszpańskiego malarza. Na koniec zobaczyłam jedną z największych atrakcji tego miasta, czyli Małpi Las. Była to pełna zieleni i egzotycznych roślin dżungla, po której biegały wolno małpy. Pewnie myślisz teraz "Jak uroczo". Niestety muszę Ciebie zmartwić ;) Balijskie małpy nie są wcale takie milutkie, jak może nam się wydawać. Trzeba na nie uważać, ponieważ często kradną one rzeczy turystom, a już pod żadnym pozorem nie należy ich dotykać, bo mogą zaatakować. Jednak zobaczenie ich i środowiska w jakim żyją było bardzo ciekawe. Było tam mnóstwo lian, drzew, urwisk, płynęła nawet rzeczka. Na koniec dnia miałam okazję zobaczyć tradycyjny balijski pokaz tańca.
I to by było na tyle z dzisiejszego posta o moim pobycie w Ubud. Jeśli czerpałeś/czerpałaś przyjemność z czytania go, to zachęcam do zaobserwowania mojego bloga lub zostawienia komentarza ze swoją refleksją. Niebawem pojawi się druga część. Do zobaczenia :)
wow zazdroszczę Ci, że miałaś okazję tam sobie wszystko zwiedzić :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPiękne zdjęcia! Zazdrościmy przeżyć!
OdpowiedzUsuńRobimy to, co lubimy - zajrzyj!
Dzięki! ;)
UsuńBardzo ładne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńOj jak pięknie! Bali jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Dzięki <3
UsuńCudownie! Zazdroszczę takiego zwiedzania! :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
Dziękuje :))
UsuńKlimaty trochę Kambodży. Podoba mi się. I to ciekawe, ale ludzie w nierozwinietej cywilizacji, potrafią byc często dużo bardziej rozwinięci emocjonalnie. Bardzo chciałabym tam polecieć.
OdpowiedzUsuńhttp://karina.stankowicz.pl/
To prawda i życzę Ci tego, żebyś tam pojechała <3
UsuńPrzepięknie, chciałabym to wszystko obejrzeć na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
Dziękuje bardzo i też pozdrawiam :)
UsuńWyobrażam sobie tych ludzi, którzy machają i uśmiechają się do turystów. Musi to być takie przesympatyczne, jejku! A zdjęcia piękne, bardzo kolorowe, pełne życia. Niewątpliwie wyjątkowe miejsce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo <3 Tak to było niezwykłe miłe uczucie!
Usuń