Moja podróż do Japonii - byłam w Narze!

Cześć! Witam Ciebie w kolejnym poście. Tym razem przygotowałam już ostatni o mojej podróży do Japonii. Dzisiaj opisałam pobyt w Narze. Zapraszam do czytania!
Nara to niewielkie miasto, będące kiedyś stolicą Japonii, znajdujące się niedaleko Kioto. Ja spędziłam tam cały jeden dzień. Już po dojechaniu na miejsce, rzuciła mnie się w oczy jedna bardzo charakterystyczna rzecz dla tego miejsca. Królują w nim jelonki. W Narze są one uważane za posłańców bogów. Można je spotkać praktycznie na każdej ulicy, najwięcej jest ich na obrzeżach, ale w centrum też się zdarzają. Nie boją się one ludzi, są oswojone z turystami. Czasami nawet potrafią pogryźć czyjąś koszulę, czy też zabrać okulary. Trzeba na to bardzo uważać. Dzieje się tak dlatego, że domagają się jedzenia, a dokładniej ciasteczek, które można zakupić w pobliskich sklepikach. Większość z nich jest na tyle łaskawa, że po uniesieniu takiego ciasteczka w górę i ukłonieniu się przed nim, jelonek nam się odkłania. Potem trzeba oczywiście dać mu je do zjedzenia. Większość z nich lubi być głaskanym i mi sprawiało  to ogromną przyjemność. Jeśli chodzi o miejsca, do którego udałam się na początku, była to świątynia buddyjska Tōdai-ji. Jej główne wejście prezentowało się bardzo okazale, a wewnątrz niego znajdował się tzw. Pawilon Wielkiego Buddy, czyli największa budowla drewniana na świecie. Znajdował się w nim posąg buddy.















Kolejno udałam się do chramu shinto - Kasuga. W nim również znajdowało się wiele jelonków. To miejsce wyróżnia się tym, że znajduje się w nim ok. 3 tysiące latarni - stojących oraz wiszących - i są one zapalane tylko dwa razy w roku.












Następnie wybrałam się do jednego z najstarszych kompleksów świątynnych w Japonii - Hōryu-ji, znajdującego się trochę za Narą, w Ikagurze. Jest on na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W drodze powrotnej zatrzymałam się w restauracji, stylizowanej na starojapońską, ponieważ była w niej wydzielona strefa, w której można było jeść na tzw. macie Tatami, na siedząco. To był mój ostatni dzień w Japonii, co mnie bardzo zasmuciło, ale na szczęście nie na tym kończyły się moje wakacje - jechałam dalej.
Podsumowując, Japonia bardzo mnie zaintrygowała. Przez ten krótki czas, bo tylko tydzień, udało mi się zobaczyć i odwiedzić tyle ciekawych miejsc. Spróbowałam tamtejszej kuchni, poznałam ludzi i ich zwyczaje oraz zapoznałam się z tamtejszą kulturą i życiem. Jadąc tam, nie spodziewałam się, że każdy dzień zwiedzania będzie dla mnie tak ciekawy i pełen wrażeń. Jeśli jeszcze kiedyś będę miała okazję pojechać do Japonii, zrobię to bez zastanowienia, bo jeden tydzień tam, to zdecydowanie za mało.
Mam nadzieję, że w tych czterech postach, opisałam wszystko wyczerpująco, konkretnie, a przede wszystkim interesująco, na temat mojej wakacyjnej podróży. Przy robieniu zdjęć też się starałam, bo jak dla mnie jest to najbardziej wartościowa pamiątka, więc liczę na to, że oddają wszystko bardzo realistycznie. Zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jeśli Ci się podoba - będzie mi bardzo miło.  Do następnego razu!









Komentarze

  1. Podróż do Japonii od lat jest moim wielkim marzeniem :) jeju zazdroszczę Ci że tam byłaś :) i te zwierzątka - mega słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i mam nadzieję, że spełnisz swoje marzenie <3

      Usuń
  2. Super post, ciekawie się go czytało i fajnie, że do Ciebie trafiłam! :)
    Zapraszam również do mnie :)

    https://veronicalucy.blogspot.com/2018/10/wasny-sklep-internetowy-my-own-online.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Ci bardzo tego wyjazdu w JAponii to musiało być cudowne przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia! Zazdroszczę wyjazdu!

    blogyoutube

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę wyjazdu, sama kiedyś bym chciała się wybrać do Japonii :D Swietny post i ładne zdjęcia ;)
    Zapraszam także do siebie na nowy jesienny post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli chodzi o Japonię to kocham ten kraj za kulturę i dobre jedzenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty