Moja podróż do Japonii - byłam w Kioto!

Cześć! Oto kolejny post z serii o mojej podróży do Japonii. Tym razem chciałabym opisać mój pobyt 
w Kioto. Zapraszam do czytania!
Kioto jest to miasto znajdujące się 450 km od Tokio. Jest to trzecie co do wielkości miasto w Japonii. Kiedyś było jej stolicą. Kioto jest uważane za kulturalne centrum Japonii, ponieważ jest zrobione w zupełnie innym stylu niż stolica. Tam jeszcze nie wkradły się normy dzisiejszego, nowoczesnego świata. Miasto jest urządzone w starym, japońskim stylu. Nic dziwnego, że są jeszcze takie miejsca - Japończycy najwidoczniej dbają o to, aby ich kultura nie została stłamszona. 
Ja dojechałam tam Shinkansenem, czyli superszybkim pociągiem japońskim, w zaledwie 2 godziny. Jeszcze tego dnia wieczorem miałam okazję zobaczyć występ młodej Gejszy zwanej Maiko. 
Gejsza to kobieta, posiadająca umiejętności artystyczne, taneczne i muzyczne, umiejąca zabawić swoich gości rozmową. Bycie Gejszą jest jedną z dróg, którą wybiera się w Japonii. Dla Japończyków zawód co coś więcej niż tylko praca - to droga, którą idzie się przez całe życie i poświęca w stu procentach. Przygotowanie kobiety do zostania Gejszą trwa aż sześć lat. Potem może ona pełnić usługi i być wynajmowana dla rozrywki przez bogatych Japończyków. Właśnie w Kioto znajduje się ulica, gdzie można ich spotkać najwięcej, bo tam właśnie się przechadzają, kiedy idą lub wracają od swoich klientów. Ciekawostką jest to, że jedynym miejscem na skórze Gejszy, dla wielu najbardziej atrakcyjnym, które nie jest pomalowane białą farbą, jest część szyi. Ich taniec jest niezwykle specyficzny - bardzo wolny, można by nawet rzec, że monotonny. 
Następnego dnia wybrałam się do kompleksu świątynnego zwanego Sanjūsangen-dō. Wewnątrz jej głównego budynku znajdowało się 1001 figur wojowników, a przed nimi stały różne bożki. W kolejnej sali znajdował się okazały posąg Buddy. Niestety tam nie można było robić zdjęć. Kolejno wybrałam się do świątyni Tenryu-ji - skromnej, lecz ciekawej. Potem poszłam do świątyni o bardzo charakterystycznym i przyciągającym uwagę wyglądzie zewnętrznym. Złoty Pawilon jest to w rzeczy samej pokryta płatkami złota świątynia buddyjska. Następnie udałam się do kolejnego kompleksu świątynnego z zielonymi, bujnymi ogrodami. Na koniec dnia zarezerwowałam sobie sesję parzenia herbaty w tradycyjnym, japońskim domu. Rytuał parzenia herbaty jest w Japonii ceremonią wyjątkową. Jest to bardzo uroczysty sposób na przyrządzenie zielonej herbaty matchy. Matcha to sproszkowana herbata, którą przygotowuje się i pije według ustalonych zasad. Aby nauczyć się idealnie parzyć tę herbatę potrzeba specjalnych nauk i praktyk. Wszystko odbywa się na klęczkach w cudownej atmosferze i zapachu. Sama matcha ma bardzo specyficzny, wręcz dziwny smak. Nie każdy ją polubi, ale Japończycy używają jej jako dodatek do wielu potraw czy napojów. Ja sama miałam okazję przygotować (oczywiście w okrojonej wersji)  i napić się swojej własnej herbaty z czarki. 
I tak zakończył się mój pobyt w Kioto. Podsumowując jest to miasto posiadające niezwykle dobrze utrzymaną tradycyjność w architekturze. Jeśli miałabym wybierać czy bardziej podobało mi się ono czy Tokio to chyba wybrałabym to drugie, ale to tylko w uwagi na moje zamiłowanie do wielkich, nowoczesnych i zatłoczonych miast. Jeśli ktoś chce bardziej poczuć atmosferę i kulturę starej Japonii to polecam Kioto. 
Mam nadzieję, że dobrnąłeś do końca czytelniku, i że Ci się podobało. Jeśli tak, nie zapomnij o zostawieniu obserwacji i komentarza. Do zobaczenia w kolejnym i ostatnim już poście o Japonii! :)































Komentarze

  1. Zdjęcia super, zazdroszczę, pierwsze co mi sie rzuca w oczy to czystość i oczywiście zupełnie inne wszystko. Moim zdaniem zdjęcia powinnaś przeplatać z tekstem ;)
    zapraszam do mnie
    https://keepfitbyola.blogspot.com/
    https://kukieleczkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju jakie magiczne miejsce! Przepiękne zdjęcia, szczerze zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej jak tam jest pięknie. Zupełnie inny świat. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli chodzi o Japonie to lubię ją za dobrą kuchnie i kulturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam dużo dobrego o Kioto! Zazdroszcze wyjazdu. Japonię wciąż mam na liście miejsc do odwiedzenia. Zapraszam do mnie :) www.jmatejko.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś Ci się uda spełnić to marzenie <3

      Usuń
  6. Ale zazdraszczam. Uwielbiam takie klimaty gdzie miasto pokazuje swoje uroki i kulturę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.pisanepedzlem.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Marzy mi się żeby tam pojechać :D Super post :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałem jeszcze nigdy okazji, aby się wybrać do tego kraju, ale na pewno z czasem tam polecę. Już nawet czytałem o nim w https://kioskpolis.pl/jak-przygotowac-sie-do-podrozy-do-japonii/ i co nieco wiem jak mam się do takiej podroży do Japonii przygotować. W sumie najchętniej to bym już poleciał dziś.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty