Havana - moja wizyta na Kubie cz.1

Nareszcie jestem tutaj z powrotem! Tym razem przygotowałam post dotyczący mojej podróży do Havany, stolicy dalekiej Kuby. Bardzo się cieszę, że miałam okazję spędzić tam te osiem dni ferii, odpocząć, ale też poznać historię i życie tych ziem oraz ludzi na nich mieszkających. Oto pierwsza połowa relacji z tego wyjazdu, zapraszam do czytania i oglądania!
Pierwszy dzień wyjazdu przeznaczyłam na ogólne zapoznanie się z tym miastem. Centrum prezentowało się naprawdę ładnie. Opera i inne budynki w jej pobliżu wyglądały okazale. Jednak po zagłębieniu się w miasto, zdecydowanie rzuciła mi się w oczy bieda. Stare, zniszczone budynki, które po renowacji mogłyby znowu wyglądać pięknie. W sklepach i restauracjach czuć było pozostałości komunizmu. Na ulicach było sporo zaczepiających ludzi miejscowych, chcących zarobić jakiekolwiek pieniądze. Nie brakowało również turystów. Udało mi się nawet tego dnia spotkać Kubankę, w swoim charakterystycznym stroju, palącą cygaro.




















  
Dzisiaj miałam okazję załapać się na przejażdżkę autobusem, lecz nie zwyczajnym. Był to tzw "Hop on, hop off bus", czyli wynalazek typowo pod turystów. Uważam jednak, że jest to świetny i szybki, a nie drogi sposób na zobaczenie miasta, w którym się jest i to jeszcze jak Ci się poszczęści, z góry, czując wiatr we włosach. Ja podczas tej przejażdżki zobaczyłam naprawdę dużo architektury tego miasta, która nie zawsze była piękna.



















Kolejny dzień nie był zbytnio produktywny. Byłam jedynie w fabryce cygar, co również było       ciekawym doświadczeniem. Zobaczyłam w niej prawie cały proces produkcji tych słynnych, a zarazem najlepszych na świecie. Choć nie są to moje tematy, to mimo wszystko było warto odwiedzić to miejsce. Przy okazji udało mi się przyglądnąć dokładniej tak okazałej budowli, jaką jest kubański Kapitol (drugie zdjęcie).







Kończę ten post takimi oto zdjęciami panoramy Havany, z góry. Pogoda tego dnia bardzo mi sprzyjała ;) Mam nadzieję, że spodobała Ci się ta namiastka Kuby, przedstawiona w moim wykonaniu. Jeśli tak, bardzo motywującym dla mnie będzie jeśli zostawisz komentarz lub obserwację. Druga część niebawem, zapraszam!







Komentarze

  1. Nigdy nie miałam okazji odwiedzić Kuby, ale z Twojego posta wnioskuje, że warto :-) Piękna architektura i klimat zdjęć ! Zapraszam także do siebie (http://urodzianka.pl/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śmiesznie wyglądają te poukładane samochody tak równo i kolorowo :* Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, ale Ci zazdroszczę takiej wycieczki. Marzy mi się zobaczyć Kubę i właśnie te stare ale piękne budynki, te restaurację, te auta. Jednak największym marzeniem jest Meksyk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem ;) A Meksyk też z chęcią bym zwiedziła!

      Usuń
  4. Architekturę mają przecudowną. Szkoda tych zniszczynoych budynków, ale trzeba przyznać, że nadają one temu miastu niezwykły, unikatowy klimat. I te piękne samochody! Zapraszam, https://juliamickiewicz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Tęsknie za pogodą która tam jest... :( Piękne kolorowe miasto, aż smutno że nie mam kasy. Wspaniałe zabytkowe budowle... Zazdroszczę :*
    Pozdrawiam Mono

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zdjecia :D na Kubie nigdy nie byłam a chętnie pojade bo jest tam pieknie <3 obserwuje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jak tam pięknie, mega podoba mi się to miejsce :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale cudowne te zdjęcia z autami i kolorowymi kamienicami, zazdroszczę wycieczki 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow zakochałam się w Twoich zdjęciach.
    Kuba to nieznana dla mnie kraina, chciałabym ją kiedyś w przyszłości osobiście zwiedzić :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! I życzę Ci kiedyś zwiedzenia tego miejsca <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty