Afromental - czyli o zespole mojego życia

Cześć! Witam Ciebie z następnym poście na moim blogu, tym razem będzie dotyczył mojego ulubionego zespołu, czyli Afromental. Niestety posty nie pojawiają się regularnie tak jak planowałam, podczas zakładania tego bloga, lecz to z powodu braku czasu i weny twórczej. Trudno, po prostu zacznijmy.
Afromental to Polski zespół śpiewający głównie po angielsku. W jego składzie znajduje się pięciu młodych i utalentowanych artystów ( Wokal - Tomasz Lach \ Tomson, Keyboard - Bartosz Śniadecki \ Śniady, Perkusja - Tomasz Torres \ Torresiwo, Gitara - Aleksander Milwiw-Baron \ Baron, Gitara basowa - Wojtek Witczak \ Lajan ). Jeszcze dosłownie parę miesięcy temu do zespołu należeli również Wojciech Łozowski \ Łozo oraz Grzegorz Dziamka \ Dziamas.  Chłopaki zadebiutowali w Olsztynie w 2004 roku. W następnych latach promowali się i rozwijali. Pierwszy album, czyli "The Breakthru" w stylu reggae, ukazał się w 2007 roku. Druga płyta, tym razem "Playing With Pop" w stylu pop'owym,  miała premierę w 2009 roku, na której najbardziej znaną piosenką jest "Playing with pop", który pewnie kojarzysz. Trzeci album pod nazwą "The B.O.M.B." w stylu rock'n'rollowym, pojawił się w sklepach w 2011 roku. Natomiast czwartym i jak narazie ostatnią płytą jest "Mental House" najbardziej zbliżony do rocka i mój ulubiony, miał premierę w 2014 roku. Z tego co wiem Afromental są w trakcie nagrań do swojego czwartego albumu, o którym oficjalnych informacji jak narazie nie udzielono.
Ja osobiście pokochałam Afromental po wydaniu "Mentalu House'u". Znałam ich już wcześniej, lecz nie poświęciłam im jakiejś szczególnej uwagi. Natomiast w Wigilię, jakieś dwa latatemu dostałam bilet na ich koncert, który odbył się w Krynicy Zdrój, w ferie zimowe. Było naprawdę świetnie! Już po pierwszych 20 minutach wszyscy znaleźli się pod sceną, mimo tego, że na początku siedzieliśmy na krzesłach. Moc i energia były jak zawsze. Po koncercie byłam zmęczona, ale przeszczęśliwa. W tym roku Afromental również ogłosili trasę koncertową. Byłam naprawdę mega podekscytowana, ponieważ miałam wielką ochotę pojechać na ich następny koncert. Okazało się, że jeden z nich był dosłownie kilka kilometrów od mojego miasta... ale w tym czasie miałam być już na wyjeździe w Chorwacji. Było to dla mnie wielkie rozczarowanie, ale obiecałam sobie, że pojadę na którąś z innych imprez. Te plany jednak nie doszły do skutku. Jestem na siebie za to strasznie zła, bo brakuje mi już widoku i muzyki chłopaków, na żywo. Mam nadzieję, że uda mi się to przy następnej trasie koncertowej.
Podsumowując Afromental jest dla mnie najcudowniejszym zespołem na świecie! Ich muzyka i to co sobą reprezentują jest warte uwagi. Polecam Tobie włączyć teraz Youtube'a i kliknąć w playlistę "Mental House'u", zwłaszcza tym którzy lubią posłuchać trochę cięższej muzyki!
Mam nadzieję, że post Ci się spodobał czytelniku, i że zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam Ciebie do podzielenia się swoją opinią i gustem muzycznym na dole w komentarzach. Do zobaczenia za tydzień albo troszkę dłużej ;)










Komentarze

  1. Znam i nawet lubie ale na żywo to musi być moc. Mysle że te wspomnienia tak pielegnowane są unikatowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedni z lepszych polskich muzyków. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden z moich ulubionych zespołów w Polsce są świetni :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakimś wielkim fanem nie jestem,ale oczywiście ich znam i muszę stwierdzić że robią naprawdę fajną muzykę. Choć muzyków znam bardziej jako jurorów w programach tv... Pozdrawiam cię serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do siebie stasiekgorny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pozdrawiam i na pewno wpadnę do Ciebie ;)

      Usuń
  5. mi oni sa obojetni;p jakos szczegolnie sie nimi nigdy nie interesowalam, raczej nie moje klimaty

    nowy post <3
    https://justemsi.blogspot.com/2017/09/glantier.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię Afromental, a w szczególności Barona <3

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  7. Rowniez lubie ich muzyke. Ostatni album po prostu zwalil mnie z nog i czekalam na niego z niecierpliwoscia. W dzien premiery lecialam do Empiku zeby go kupic i przez dosc dlugi czas zapetlalam na playliscie tylko jego. Lubie ta atmosfere na ich koncertach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty